Praktycznie każde zachowanie może uzależniać. Wystarczy, że jego powtarzanie pobudza układ nagrody w mózgu. Nie ma w tym nic złego, żebyśmy np. sumiennie i z oddaniem wykonywali swoją pracę i odczuwali z tego tytułu satysfakcję. Problem zaczyna się w momencie, gdy praca staje się wewnętrznym przymusem, gdy odczuwamy niemożliwe do opanowania pragnienie jak najszybszego powrotu do pracy i jak najdłuższego jej wykonywania. Podobny mechanizm dotyczy wszystkich uzależnień behawioralnych. Ich lista stale rośnie i wzbogaca się o nowe, często zaskakujące czynności.
Wiele uzależnień behawioralnych można bez większej przesady nazwać chorobami cywilizacyjnymi. Nadużywanie komputera, Internetu, telefonu komórkowego to uzależnienia tak powszechne, że przestaliśmy je praktycznie zauważać. Niestety lekceważenie problemu nie usuwa go, lecz wręcz przeciwnie – pozwala uzależnieniu rozwijać się w ukryciu i tym skuteczniej niszczyć nasze życie.
Na czym polega uzależnienie behawioralne?
Uzależnienia behawioralne różni się od uzależnienia od narkotyków, alkoholu czy leków tym, że czynnikiem uzależniającym nie jest środek chemiczny, lecz określone zachowanie. Jednak w obu przypadkach cel jest ten sam: rozładowanie napięcia poprzez pobudzenie ośrodka nagrody w mózgu.
Potrzeba wykonania określonej czynności, np. obstawiania wyników gier losowych czy oglądania filmów porno jest równie silna, jak chęć napicia się alkoholu czy przyjęcia narkotyku. Próba zerwania z nałogiem, nagłe zaprzestanie wykonywania określonej czynności wywołuje objawy łudząco podobne do typowych reakcji odstawiennych. Wytwarza się też tolerancja: aby uzyskać oczekiwane zaspokojenie trzeba posuwać się do coraz intensywniejszych, coraz gwałtowniejszych i częściej powtarzanych czynności. Utrzymanie abstynencji jest równie trudne, jak w przypadku toksykomanii: pojawiają się nawroty głodu nawet po długim okresie powstrzymywania się od uzależniających czynności.
Od jakich zachowań można się uzależnić?
Właściwie należałoby zapytać: od jakich czynności nie można się uzależnić. Najpopularniejsze uzależnienia behawioralne każdy z nas wymieni bez trudu: seksoholizm, zakupoholizm, uzależnienie od hazardu, kompulsywne objadanie się, pracoholizm, siecioholizm (uzależnienie od komputera i Internetu).
Znacznie mniej znane, choć w wielu przypadkach bardzo powszechne, są takie uzależnienia jak:
- tanoreksja – nałogowe, kompulsywne opalanie się (głównie w solarium), w celu nadania skórze odpowiedniego koloru, kojarzonego ze zdrowiem i witalnością,
- ortoreksja – uzależnienie od zdrowego odżywiania: w mniejszym stopniu chodzi o uzależnienie od samego jedzenia, a bardziej o fiksację na punkcie produktów spożywczych, które określane są jako zdrowe, eko, bio,
- fonoholizm – niewykluczone, że uzależnienie od telefonu komórkowego jest, obok siecioholizmu, jednym z najpopularniejszych i najbardziej lekceważonych współczesnych uzależnień behawioralnych,
- kleptoholizm (kleptomania) – przymus dokonywania kradzieży, które dają satysfakcję porównywalną z aktem seksualnym czy grami hazardowymi,
- bigoreksja – polega na chorobliwej dbałości o sylwetkę, wygląd i sprawność ciała, co przejawia się w kompulsywnych ćwiczeniach fizycznych, stosowaniu rygorystycznych diet, a często także suplementów diety i sterydów wspomagających przyrost masy mięśniowej,
- dysmorfofobia – uzależnienie od częstych korekt własnego wyglądu przy pomocy zabiegów medycyny estetycznej i operacji plastycznych,
- piromania – przymus dokonywania notorycznych podpaleń i regularnego kontaktu z otwartym ogniem,
- trichotillomania – przymus wyrywania włosów pokrywających różne części ciała, w tym szczególnie głowę.
Można też spotkać klasyfikacje, w których pojawia się uzależnienie od praktyk religijnych, od używania kart płatniczych, a nawet korzystania ze środków masowego przekazu.
Co utrudnia diagnozowanie i leczenie uzależnień behawioralnych?
Uzależnienie od seksu może być równie niszczące, jak lekomania czy nałogowe picie alkoholu. Udana terapia uzależnienia od hazardu jest procesem złożonym, długotrwałym i wymagającym jednoczesnego zajmowania się kwestiami psychologicznymi, finansowymi i prawnymi. Nie mniej trudne do zatrzymania i leczenia są inne zachowania kompulsywne. Mimo to większość uzależnień behawioralnych jest bagatelizowana, a niektóre spotykają się wręcz z przyzwoleniem społecznym. Doskonałymi przykładami są pracoholizm czy bigoreksja. O pracy w nadgodzinach mówimy z szacunkiem i okazujemy uznanie osobom, które poświęcają wiele czasu i pieniędzy, aby utrzymać piękną sylwetkę.
Takie nastawienie społeczne nie sprzyja diagnozowaniu i leczeniu uzależnień behawioralnych. Do ośrodków leczenia uzależnień trafiają osoby, które są już na takim etapie zaawansowania uzależnienia, na którym dochodzi do rozpadu związków, kłopotów w pracy i tarapatów finansowych, a także poważnych kłopotów ze zdrowiem. Niezależnie od zaawansowania uzależnienia warto podjąć psychoterapię, bo jest ona jedyną szansą na powrót do normalnego funkcjonowania w życiu.