Terapia to jedna z najlepszych metod pomocy psychologicznej, jednak wciąż bardzo wiele osób zwleka z jej wdrożeniem. Przyczyn jest bardzo wiele. Czego obawiają się Polacy? Co tak naprawdę powstrzymuje przed podjęciem psychoterapii? Podpowiadamy.
Terapia to panaceum na wszelkie problemy mentalne – to fakt. Pisaliśmy o tym już ostatnio. Podobnie, jak o wielu innych zagadnieniach z nią związanych. Serdecznie zapraszamy na naszego bloga, gdzie można znaleźć szereg użytecznych informacji, które z całą pewnością pozwolą jeszcze bardziej zgłębić wiedzę w tym zakresie.
Robiąc to samo, nie oczekuj innych rezultatów
Albert Einstein twierdził, że: „Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać różnych rezultatów” i trudno się z nim nie zgodzić. Teza ta doskonale sprawdza się na przykładzie osób borykających się z nałogami, które wzbraniają się przed podjęciem leczenia. Każdy człowiek stara się trzymać w ryzach swoje życie. Dlatego mechanizm obronny podpowiada ludziom, że ich problem jest znikomy i mogą dać sobie z nim radę w pojedynkę. Niestety, w wielu przypadkach nałóg wymyka się spod kontroli. Nie wspominając już o osobach, które wcale nie dostrzegają problemu w swoim autodestrukcyjnym zachowaniu.
Dlatego, choć decyzja o podjęciu psychoterapii nie jest łatwa, to jest to pierwszy krok na drodze do pokonania każdego problemu. Oczywiście, na początku zawsze będą towarzyszyć obawy – nikt nie lubi zmian, ciągłych ocen, a przede wszystkim przyznania się przed samym sobą do porażki. Niemniej, podjęta terapia to często klucz do wyjścia na prostą i sposób na rozwiązanie wielu problemów.
Czego się obawiamy?
Ludzie mają tendencję do szufladkowania i bardzo niesprawiedliwej oceny, a wszystkiemu winne stereotypy. Nikt nie lubi być wrzucany do worka z osobami mającymi poważne problemy psychiczne, dlatego to naturalne, że pojawiają się obawy przed pewnego rodzaju stygmatyzacją. Ludzie gadali i zawsze będą, dlatego nie warto się przejmować. Przecież każdej osobie powinno zależeć tylko i wyłącznie na ocenie najbliższych. Ponadto dużą barierę może stanowić po prostu wstyd. Tym bardziej, że nikt nie lubi zwierzać się obcym – z miejsca wydaje się to dość nienaturalne.
A jednak, psychoterapeuta potrafi popatrzeć z góry na daną sytuację, obiektywnie oceniając, jak należy pomóc danej osobie. Wspierając, a nie recenzując jej zachowanie. W końcu to specjalista – profesjonalista, którego charakteryzuje doświadczenie, wiedza, takt i wysoka inteligencja emocjonalna. Dlatego warto przezwyciężyć swoją słabość i być po prostu szczerym – zarówno wobec siebie, jak i psychoterapeuty, do którego zwróciliśmy się o pomóc.
Nie zrażaj się i bądź cierpliwy
Decyzja o rozpoczęciu psychoterapii wiąże się bezpośrednio z wyjściem poza strefę komfortu, co oznacza kumulację złego nastroju oraz spory wysiłek psychiczny – szczególnie dla osób zdystansowanych, nieufnych i zamkniętych w sobie. Bardzo wielu ludzi już na samym początku ma ochotę się poddać i zakończyć terapię. Uciec, zamknąć się w czterech ścianach ze swoimi problemami. Pokonując ten etap i dając szansę terapeucie po pewnym czasie pojawia się ciekawość i nadzieja na nadejście lepszego jutra, a tym samym zdecydowaną poprawę samopoczucia. Oczywiście, należy uzbroić się w cierpliwość, bowiem zmiana nawyków jest procesem, który może trochę potrwać i jest bardzo wymagający.
Psychoterapia może tylko pomóc, dlatego nie warto się jej obawiać! Mamy nadzieję, że i tym razem skorzystacie z naszych wskazówek. Co powstrzymuje przed podjęciem psychoterapii? Poznaliście już wszystkie odpowiedzi, dlatego nie pozostało nam nic innego, jak życzyć Wam dużo odwagi i cierpliwości.